Forum Elisjum  Lineage II Allseron Strona Główna Elisjum Lineage II Allseron
Nowy adres forum www.elisjum.com/forum/


Niekończąca się opowieść (dołącz- zapraszmy, full klimat)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Elisjum Lineage II Allseron Strona Główna -> Porozmawiajmy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Irgiana




Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Pon 18:27, 22 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Gotująca się ze zlości Irgianna w pierwszej chwili uciec chce do swej izdebki na poddaszu okolicznego zajazdu, by tam niecne zemsty plany knuć, lecz po chwili wpada na lepszy pomysl. Chwyta Haxona za przód szaty, przyciąga do siebie i przysysa się ustami do jego ust, dodatkowo wsuwając do nich jeszcze swój zwinny język... jej cieple, lekko wilgotne wargi obejmują i pieszczą usta wojaka, który zastygl w bezruchu, zdumiony i zachwycony... po czym odpycha Haxona i odchodzi>

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Irgiana dnia Śro 16:13, 24 Maj 2006, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Haxon




Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa (odwiedzcie mnie!!!)

 PostWysłany: Pon 18:42, 22 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Totalnie zaskoczony nawet nie próbuje łapać równowagi i z hukiem zbroi spada do tyłu z kamienia na którym siedział. Minął dłuższy moment zanim odzyskał zdolność logicznego myślenia na tyle by podjąc próbę powrotu do pionu. Nie mogac wydobyć głosu, kilkukrotnie mruga z wyrazem głębokiego szoku na twarzy. Po trafieniu piorunem musiałby wygladać podobnie. Półprzytomnym wzrokiem odprowadza elfkę odchodzacą z dumnie podniesioną głową.>

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Haxon dnia Pon 18:53, 22 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Irgiana




Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Pon 18:50, 22 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Odchodząca elfka odwraca siię i spogląda z rozbawieniem na rycerza. po chwili wysyla mu przeciągle, powlóczyste spojrzenie kryjące w sobie wiele, po czym wysyla dlonia w kierunku wojownika calusa. doszedlwszy do drzwi zajazdu odwraca się i puszcza oko Haxowi>

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Irgiana dnia Śro 16:12, 24 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Haxon




Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa (odwiedzcie mnie!!!)

 PostWysłany: Pon 18:52, 22 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Spogląda na przyjaciela>
Kahi... powiedz mi proszę że przywaliłes mi obuchem a ona nie zrobiła własnie tego co mi się wydaje.....


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Irgiana




Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Pon 19:06, 22 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Rycerz nieświadomie podąża za Irgianną. Elfka zasmiawszy sie perliscie zatrzymuje się w drzwiach i pstryka palcami. W jednaj chwili zbroja Haxona topi się jak maslo na slońcu i splywa z ciala rycerza, zostawiając go jeno w koszuli. Elfka chwyta za material na torsie i wciąga Haxona za sobą do pokoju.> trzeba się porozkoszowac swoim zwycięstwem... <Mruczy po kociemu do ucha rycerza wiedząc, że on to lubi...>

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Haxon




Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa (odwiedzcie mnie!!!)

 PostWysłany: Pon 20:20, 22 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Ciemnosć, światło świec. Blisko, bardzo blisko. Dotyk, pocałunek, kark, język, nieme przyzwolenie. Zdejmuje z niej ubranie na początku powoli rozpinajac guziczki a póżniej coraz gwałtowniej rozdzierajac ostatnie sztuki garderoby. W jego oczach pojawia się szaleństwo gdy zaczyna ją całować: delikatnie, namiętnie, powoli zniżając sie w coraz nizsze partie jej ciała. Całuje cudowny brzuch, posladki. Schodząc niżej i pieszcząc jedwabistą skóre nóg, widzi ją całą.>

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Irgiana




Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Pon 20:28, 22 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Poddając się puieszczocie zamyka oczy, pozwalając ustom Haxona blądzic po swoim ciele. Wzdycha cicho. Pieści ustami jego kark, tors, obejmuje rękami plecy. Loże jest tak miękkie... Jedynie księżyc patrzy... i jedynie on odwraca swe okrągle oblicze, nie chcąc przeszkadzać...>

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Haxon




Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa (odwiedzcie mnie!!!)

 PostWysłany: Pon 20:41, 22 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Nad ranem pomięte, nieme, przescieradło i porozrzucane ubrania były świadectwem niezwykłości nocy.
Haxon i Irgianna zeszli schodami do sali jadalnej zajazdu trzymając się za ręce. Zamówiwszy posiłek dosiedli się do Kahiego beztrosko pałaszującego jajecznicę.>


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Irgiana




Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Pon 20:47, 22 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Dumna, niezależna elfka musiala przyznać, iz serce swoje wojownikowi oddala...>

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Haxon




Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa (odwiedzcie mnie!!!)

 PostWysłany: Pon 20:49, 22 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<A on w skrytości ducha przyznał się sam przed sobą iż lata samotnej wedrówki dobiegły końca...>

<rozgląda się po sali>
Kahi, mielismy się tu spotkać z drużyną która do Zaczarowanej doliny wyruszyła a nikogo z chłopaków ani Sililay nie widzę?

Nikt nie wie jak i dlaczego alezrobił sie z tego topik klimatyczny. Umyślnie zawieszamy akcję do północy z czwartku na piatek czasu rzeczywistego aby wszyscy chętni dosiedli się do stołu. Jedzcie, pijcie, żartujcie, opowiadajcie (opowieśc może byc dluższa, nie krepujcie się) co was w drodze spotkało. W imieniu gospodyni topiku oraz własnym zachęcam do zabawy. Spodziewam się co najmniej dwóch stron gawędy przy stole. Moze jakies ciekawe plotki w miastach slyszeliście albo dowcip świerzy o strażnikach miejskich? Przypominam że przy śniadaniu nie opowiada sie o gwałtach, spalonych wioskach itp. Poranny dobry nastrój to podstawa. Haxon

PS, Radziłbym się pospieszyć bo jeżeli Kahi z nasza pomocą zeżre jeszcze jedną michę jajecznicy to spóźnialskim zostaną w menu tylko flaczki i bigos.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Haxon dnia Wto 2:06, 27 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Jafnis
Gość






 PostWysłany: Wto 16:45, 23 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Nieznajomy wchodzi do karczmy, jest szczelnie ubrany w plaszcz.Spoglada na na pare ,ktora siedzi w kacie i czyms sie zajada , w izbie wczuwalny jest zapach smazonej jajecznicy z cebula(wzdryga sie ,zle wspomnienia ma z jajecznica)Podchodzi do lady gdzie aktualnie karczmarz czysci blat>
-Ven cos do picia prosze na rozgrzanie..ale migiem!
<Karczmarz znika ..i zachwile przynosi kufel z trunkiem o barwie krwistej.Drow smakuje..na jego twarzy widac zgroszenie wypluwa napoj na ziemie>
-O jasna cholera ...co ty mi tu dajesz , w rzyc takie cos mozesz wlozyc sobie 2/3 wody i odrobina wina...czy mowilem ze chce z domieszka..za co ja place<wzdycha> nalej mi jeszcze jedno ale teraz takie co to bym czol smak..
<karczmarz zabiera szybko kielich i wchodzi do izby kuchenej , przynosi nowy kielich>
 
Zbulu
Administrator



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dublin

 PostWysłany: Wto 18:14, 23 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<W karczmie zjawia sie zakapturzona postać w sztach maga. Rozgląda się po wszytkich stołach jego wzrok zatrzymuje się na chwilkę przy stole gdzie razem siedzą krasnolud, człowiek i elfka. Pewnie podchodzi do ich stołu i jagdyby nigdy nic rozsiada sie obok krasnoluda. Jego twarz nadal nie widoczna pod kapturem, zagląda beszczelnie w talerz i wdycha zapach>
- Wygląda smakowicie mości krasnoludzie. Daj gryza!
<Wesołe do tej pory towarzystwo nagle ucichło. Człowiek razem z elfka spoglądaj w obawie na krasnala, który napina mięśnie. W powietrzu czuć napięcie.>
- Odejdz nieznajomy zanim napytasz sobie biedy<Odpowiada człowiek>
- Zarion jestem <odpowiada ignorując wojownika> To jak z tą jajecznicą? <Mięśnie krasnoluda napięte do granic możliwości, łyżka którą trzymał cała pogięta. Jego towarzysze zdają sobie sprawę iż nieznajomy jest albo głupi albo szalony i tylko dlatego nie dostał po łbie od Kahiego za swoją beszczelność>
- Twoje imię nic nam nie mówi więc odejdź jeśli jesteś przywiązany do swojej głowy. <ostrzega człowiek.>
- Zawsze jesteś taki nadpobudliwy? <i odwracając zakapturzoną głowę do krasnoluda> - To jak dasz trochę czy mam Cię za brodę wytargać?
- Dość tego<krzyczy czerwony na twarzy Krasnolud. Wstaje gwałtownie od stołu przewracając krzesło na którym siedział i chwyta za swój topór. Mag wstaje od stołu równie gwałtownie i odrzuca kaptur śmiejąc się głośno.
- Uspoku się Mistrzu, swoich nie poznajesz? <po czym zwracając sie do elfki> Myśmy chyba nie mieli okazji się poznać. Zarion jestem kiedyś znany jako Zbulu. <Kłania się uprzejmie>.
- Co to za brednie wygadujesz Zbulu<pyta się Kahi spodlądając podejrzliwie na Maga.> - Na głowę upadłeś czy też od tego całego czarowaia pomieszało ci się we łbie?
- Ahh to Ty jeszcze nie wiesz? Bogom nie podobało się moje imię więc nadali mi nowe. Trzeba to uczcić<rozgląda się po karczmie, i widząc barmana> Barman nalej mi i moim towarzyszom po kuflu najlepszego trunku, i przynieś mi troche tej jajecznicy zgłodniałem w drodze!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zbulu dnia Sob 16:35, 27 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Leghanis




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

 PostWysłany: Wto 20:12, 23 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<ranek powoli przemienia swe oblicze o piekny słoneczny dzień>
<do karczmy wchodzi elf w jasnej szacie z łukiem przepasanym przez ramię i wypchanym plecakiem na plecach> < stanął w progu rozglądając się powoli po wnętrzu gospody><zauważył siedzących w rogu towarzyszy broni, poczym lekkim krokiem udał się ku swym Braciom>< zmęczony elf podszedł do stołu żucił plecak na podłogę i odezwał się radosnym głosem> witam moich Braci< spojżawszy na Kahiego wyksztusił szyderczym głosem> widze Mistrzu że apetycik dopisuje......<nagle przestał mówic, jego wzrok zatrzymał sie na pięknej elfce> < po chwili cichym głosem przemówił> witaj Piękna Pani....< spojżał na Haxona i powiedzieł pytającym głosem> Haxonie czyżby to była owa Piękna Irgiana ? <chwila ciszy> mówiłeś ze spotkałeś piękną elfkę, ale nie powiedziełeś że jest aż tak urodziwa. <Haxon spojżał na Leghanisa i odparł> zaiste drogi Leghanisie Irgiana jest najpiękniejszą osobą jaka spotkałem na tym świecie< mówił te słowa z dumą i mętnym wzrokiem spoglądał na elfkę> usiądz z nami Bracie i opowiadaj jak było na wyprawie i dlaczego wróciłeś sam?, gdzie Fobus i Sethrias?< elf odłożył łuk i kołczan ze strzałami poczym usiadł ciężko obok Haxona> <Zarion krzyknoł do karczmaża> mości karczmażu czy nie widzisz że nasz toważysz jest spragnion jakiego dobrego trunku<zerknął na Lega i dodał> podłbyś takż e mise z tą przepyszną jajecznicą bo głodny jest pewnie< karczmaż znikł w drugiej izbie><leghanis odetchnął głęboko i opowiada> ciężka to była wyprawa , brakowało nam bardzo waszego oręża, lecz niezwazając na niebezpieczeństwa penetrowaliśmy zakazane terytoria w poszukiwaniu tkanin na mą przyszłą zbroję. Przemieżyliśmy wiele krain aż wkońcu znależliśmy obozowisko potworów pół kobiet pół węży, które ograbiały karawany wiozące materiały do Giran. <karczmaz podał elfowi puchar z winem> <Leg przechywił puchar biorąc duży łyk wina, poczym odstawił go , westchnął i opowiadał dalej>...na czym to ja skończyłem< chwila zadumy> aha, już wiem....pół dnia walczyliśmy z trzema tuzinami paskudnych kreatur. Gdyby nie nasz wspaniały kapłan dawno byśmy z Fobusem wybrali się na tamten świat. po morderczej walce , wyczerpani schroniliśmy się w wiosce łowców. Część odbitych łupów Sethrias oddał mniej zamożnym mieszkańcom wioski, część sprzedaliśmy pozostawiając w depozycie Bractwa co bardziej potrzebne materialy. W wiosce ........< nagle opowiadanie elfa przerwał karczmaż przynosząc posiłek>< Kahi zerknął na karczmaża i grzmotnął swym potężnym głosem> A WOLNIEJ TO NIE RACZYŁ JEGOMOŚĆ NIEŚĆ MEMU BRATU TEGO POSIŁKU? BIDOK UMORŁBYU Z GŁODU PRZEZ TAKĄ GOŚCINNOŚĆ<Irgiana poklepując Kahiego po ramieniu uspokajała złość Krasnoluda><Leg mowił dalej>....w wiosce spedziliśmy noc pełną wrażeń< na wspomnienie o owej nocy elf lekko się uśmiechał pod nosem> wrażenia oczywiście uraczył nam masz wspaniały kowal, który to wdał się w dyskusje z dowudcą straży wioskowej i jego trzema podwładnymi. <elf nadal hichocze sie pod nosem> biedacy mieli szczęście że jeszcze z Setem nie opuściliśmy gospody.....nie wiedzieli że nie należy wdawać się w dyskusje z Krasnoludem i to jeszcze takim, który obalił dwa garnce bimberku,hehe, nie zdążyliśmy wstać od stoły a dwuch już leżało, zanim podbiegliśmy te pare kroków do Fobusa dowudca też leżał......chwyciliśmy Foba i kazaliśmy czwartemu pozbierać swych towarzyszy i opuścić lokal.< wychyla puchar z winem> juz nikt tej nocy nie śmiał sprzeciwić się wywodom Foba, hehe. Rankiem rozstaliśmy się po śniadaniu. Fobus udał się odwiedzić swego wuja mieszkającego na zielonych wyspach i podszkolić się w kunszczie kowalstwa, Set zaś udał się na południe pobrać nauki u wielkiego kapłana, ja udałem sie w drogę powrotną do swych braci i oto i jestem. < elf zjadł posiłek, wypił wino i przeciągnął się szseroko ziewając> pozaólcie dorodzy przyjaciele że udam sie na mały spoczynek bom szedł całą noc i jestem bardzo zmęczony.< elf wstał od stopłu pożegnał się i biesiadnikami wziął plecak oraz swąz niezawodną broń i udał się na piętro do izby na zasłużony odpoczynek>....


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Sililay




Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Wto 20:44, 23 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Do karczmy wchodzi wojowniczka ktora tylko ktos bardzo uprzejmy mógłby nazwac istota cywilizowana. Jej splecione zwykle w warkocze włosy zlepione sa krwia, usmiechnieta zwykle twarz pokrywa zaschła warstwa brudu i posoki. Trudno okreslic czy to jej krew czy niegodziwych bestji które miały na tyle nieszczescia by znalesć sie w zasiegu jej miecza. Posoka zreszta pokrywa cała jej sylwetke a szczegulnie wyrazne ich struszki zaschły tam gdzie pogięta zbroja poraniła jej delikatna skurę. Jej lewa reka zwisa bezwładnie na teblaku zrobionym z kawałka płaszcza i fragmetów strzaskanej tarczy. Całoscji potwornego widoku dopełnia slniaca niegdyś zbroja tak strzaskana, że niewidac juz na niej cherbu bractwa Elisjum.><Wojowniczka z rycerska duma w karzdy gescie podchodzi do siedzacych przy stole kompanów> Witajcie Bracia <na jej twarzy wykwita cos w rodzaju usmiechu> Czy ktos pomoze mi zdiac to zelastwo? <patrzy wymownie na Kahiego> ...

Prosiłem, żadnej posoki przy jedzeniu, ehh. Haxon


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Haxon




Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa (odwiedzcie mnie!!!)

 PostWysłany: Śro 2:25, 24 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Odprowadza wzrokiem Legha podziwiając charakterystyczną dla niego ogładę która nie opuszcza go w najgorszym nawet zmeczeniu, zwraca przy okazji uwagę na awanturę przy szyknwasie i karczmarza wracajacego z czytym kielichem. Zdziwił się że wogólemaja tu takie. Spogląda na Sililay rozpancerzaną przez Kahiego, z pewnym żalem odsuwa talerz>
Nie da sie ukryć że ciekawy mamy poranek. Sil co się stało? Nie powiesz nam że szłaś z koszyczkiem do babci i spotkałaś wilka! Czwarty raz nie dam sie nabrać na tą historyjkę. Za oknem ledwo trzeci kur zapial a ty jz wygladasz jak po bitwie?!

<zwraca się siedzacej po prawo Irgianny, wojownik trzyma kielich w lewej dłoni a prawą, przyciągany magnetyzmem ciał, obejmuje elfkę. Przez cały posiłek dba by jej kielich nie był pusty, sałatka z pomidorów i ogórki kiszone były w poblizu a serwerka pojawiała sie natychmiast gdy tylko była potrzebna>
Zwróciłas juz uwagę, gwiazdko, na niezwykły talent Sil? Jeżeli poprosisz ją aby przeszła choćby przez pokój dziecinny to możesz być pewna że po drodze miedzy pluszakami a wozem klocków znajdzie co najmniej trzy orki i nekromantę których bez wahania skroci o głowę.

<uśmiecha się się>
Zbulu gratuluję przechrzczenia, skoro Bogowie uwagę na ciebie zwrócili to i w walce najblizszej zapewne łaskawi Ci będa. Na Twoim miejscu wyzwałbym kogoś na aren, pczywiscie honorowo- nie na pieniadze. Ja zaś na boku zrobie kilka zakładów, co ty na to? Twoje zdrowie. <dodał wznosząc kufel>

Kahi, bardzo sprawnie ci to rozbieranie Sil idzie. Czyzbyś ostatnio ćwiczył tą sztukę wjednym z miejsc wskazanych przez Xatha? Jesli tak to hmm < przerywa ze wzgledu na damy> moze później zapytam o wrażenia z tej wyprawy.

<Nieznajomy mroczny który chwile wczesniej obtańcował karczmarza szuka miejsca pry stolach. Widząc to Haxon gestem zaprasza go wskazujac wolna ławe. Gdy nieznajomy podchodzi wita go krótko, przedstawia obecnych i dodaje:>
Masz, panie, najwyraźniej posłuch w tych stronach bo pierwszy raz widzę w tym lokalu czyste naczynie. Zdradz mi, proszę, czy tak niezwykły artefakt udało ci się zdobyć płacac złotem czy też barwną opinią przez tutejszych o twej osobie wyrobioną?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Irgiana




Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Czw 10:02, 25 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Irgiana odstawia pucharek z winem, uwalnia się z objęcia Haxona i idzie na górę, do swojego pokoju. Po chwili wraca, lekko zadyszana, dźwigając dużą harfę. Ustawia ja w takim miejscu, by nikomu nie wadzila w przemieszczaniu się po przybytku. Trąca palcami struny, wydobywając z nich cichy ton. Po chwili zaczyna grać spokojną melodię>
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zbulu
Administrator



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dublin

 PostWysłany: Czw 13:47, 25 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Patrzac z niesmakiem na krew na zbroi Sililay a takze na rekach Kahiego odsuwa od siebie talez na wpol zjedzonej jajecznicy>
- Ahh, droga Sililay potrafisz nie tylko pozbawiac wszelakich bestii zycia ale takze glodnych ludzi apetytu. Nikt ci nie powiedzial ze posoka na zbroi i wdoczne rany niezbyt dobrze sie kojarza. Wciaz zapominasz, ze ja jestem magiem ja nie siekam moich wrogow na kawaleczki ja ich podpiekam zupelnie jak pieczen nad ogniskiem.
- Ale dosyc tego marudzenia. Usiadz przy nas napij sie i powiedz nam ko cie tak urzadzil.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Sililay




Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Czw 15:26, 25 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<patrzy na odsuniety przez... Zbula talez> Bedziesz to jadł bo głodnam? Pozatym me rany to niemoja wina <usmiecha sie lekko> Poraz pierwszy zostałam doprowadzona do takiego stanu. <Z zalem patrzy na swa poszarpana szate> Przyszłam wam tylko powiedziec, że zaleczenie mych zranien potrwa sporo czasu i dlatego też udaje sie do domu na wyspe szeptów odpoczac nieco. <jej wargi zaciskaja sie skrywajac płonna złosc> Tak wiec niebedzie mnie z wami przez pewien czas. Przepraszam was za to.

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Zbulu
Administrator



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dublin

 PostWysłany: Czw 18:52, 25 Maj 2006    Temat postu: Back to top

- Ależ proszę bardzo częstuj się. I nie martw się o nas damy sobie radę. Wylecz się a jak już wrócisz to razem wybierzemy się i policzymy z tymi którzy Cię tak urządzili, chociarz znając Ciebie wątpie aby wielu zostało.
- A w międzyczasie usiądź, odpocznij napij się z nami i posluchaj jak nam Pani elfka pięknie gra.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Irgiana




Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

 PostWysłany: Pią 12:55, 26 Maj 2006    Temat postu: Back to top

<Irgiana wydobywa z harfy ostatni, smutny ton. Odsuwa instrument i korzystając z tego, iz Haxon zajęty jest besztaniem Sil za chodzenie w ubabranej krwią i bebechami potworów zbroi, cicho wychodzi z karczmy. Biegnie do stajni i siodla sprawnie konia, po czym wyprowadza go, dosiada. Spogląda ostatni raz na karczmę, ociera samotna lzę z policzka i popędziwszy konia, odjeżdża. Dzień byl wietrzny, więc ślady końskich kopyt szybko zacierają się na sypkim piasku. Nikt nie dostzregl że uciakla.
Po chwili zniknęla na horyzoncie...>


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Elisjum Lineage II Allseron Strona Główna -> Porozmawiajmy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach